fbpx

vivatporod

Sylwia i Kacper

Starałam się nie dodawać nic od siebie ponad to, co samo robi moje ciało. Więc parcie spokojne, bez dodatkowej siły, z wokalizowaniem, ale umiarkowanym, z przerwami, powoli.  Drugi domowy poród w wodzie  To już tydzień po, starszak śpi, mały też (tyle że u mnie na kolanach), może uda mi się teraz coś napisać. Wersja angielska już powstała na potrzebę dzielenia się wrażeniami w naszej grupie hypnobirth, wersja polska na pewno będzie dłuższa – w końcu to język serca.To był dobry…

0
Read More

Sylwia i Daniel

Sumując: poród – super! Niesamowite doświadczenie, idealne miejsce, great support. Od czego się zaczęło? Z piątku na sobotę miałam w nocy takie bóle jak przy okresie, chyba były też te skurcze przygotowujące Braxtona-Hicksa, chociaż nie byłam pewna czy to skurcze czy nie (i dalej nie jestem). Mało spałam przez to, no i ciągle siku i siku.  W sobotę rano to samo. Mąż napompował basen – i tak chcieliśmy przymierzyć jak się zmieści, zrobiliśmy małe przemeblowanie w naszym kuchnio-salonie. Ja ciągle…

0
Read More

Weronika i Felicja

To telaz ulodzis jesce dwóch chłopców i dziewcynkę. Kocham cię, kocham cię za to, ze mi ulodziłaś siostsyckę, moje Maleństwo. „Kobiety z plemienia ¡Kung rodzą dzieci średnio co 44 miesiące.” (Polityka karmienia piersią, Gabriel Palmer) 14 marca 2014 roku urodziliśmy w domu naszą Pierworodną Córkę Łucję. Zakochaliśmy się w Niej i tym doświadczeniu po uszy. Długo przyszło się nam modlić o drugie dziecko – aż 21 miesięcy (staraliśmy się o dwa lata odstępu), najważniejsze jednak, że w końcu zostaliśmy wysłuchani.…

0
Read More

Kasia i Pola

Podzieliłam się moimi myślami o porodzie domowym z ukochanym. Powiedział: urodzimy tam, gdzie będziesz chciała. Krótko i zwięźle.  Zrobiłam to! Urodziłam moją córkę w moim domu! Odwaliłyśmy kawał dobrej roboty.Jestem Kasia, mam 28 lat, wspierającego męża i dwuletniego synka Nikosia.Krótko o pierwszym porodzie: pobliski szpital, poród 19 h, niekończący się ból, brak świadomości własnego ciała, oksytocyna…Na tym zakończmy opowieść o pierwszym porodzie. Ciąża nr 2: od samego początku przechodziła mnie myśl o porodzie domowym, o wsłuchaniu się w swoje ciało,…

0
Read More

Agnieszka i Patrycja

Po 1,5h urodziłam tak jak chciałam – u siebie i po swojemu. Położne dojechały jak już wychodziłam z basenu z Małą na rękach. Opowiem Wam moja trzecią przygodę.  Po pierwszych dwóch traumatycznych porodach wiedziałam, że trzeci będzie w domu. Na samą myśl o szpitalu trzęsą mi się mięśnie, a serce dostaje ataku paniki.  To był już 42 tc, o 1 w nocy poczułam pierwsze skurcze. Ucieszyłam się ogromnie, bo ile ciąża może trwać?  Mimo, iż cała ciążę czułam się wyśmienicie…

1
Read More

Agnieszka i Saule

S a u l e   L a u l u Nasz Leśny Poród Teraz widzę siebie z tamtego dnia jako bezdomną, brzemienną kotkę. Nie ma dogodnego miejsca? Nie ma się gdzie schować? To robimy gniazdko pod schodami. Wszystko jedno gdzie, byle było zacisznie i byle już już już położyć się i urodzić. Zbliżał się ten Święty Dzień, a my wciąż nie mieliśmy domu. Mogliśmy oczywiście (ostatecznie) rodzić w domu mamy, ale za ścianą mieszkała babcia, do nas mógł przyjść…

0
Read More

Ula i Simona

Poród okazał się dla mnie przeżyciem bardzo dzikim. Ból nie był tak intensywny, jak się spodziewałam. Dużo gorzej wspominam wizyty u dentysty z podstawówki. Wszyscy zachwycali się główką, a ja zażądałam stanowczo Snickersa. Czułam, że opadam z sił. Ugryzłam może 2 kęsy i w silnym skurczu urodziła się cała Simona. Zupełnie nie przesadzę, jeśli powiem, że bardzo bałam się porodu. Wizyta u koleżanek matek (Simona jest moim pierwszym dziecięciem) i wielogodzinne rozmowy zostawiały w mojej pamięci tylko pojedyncze zdania w…

0
Read More

Ewa i Liwia

Słuchałam swojego ciała, znów podczas fali przyjmowałam pozycję stojącą wspartą, falowałam biodrami i otwierałam się, weszłam wręcz w jakieś trans, niewiele obchodziło mnie kto jest w sali, czy gra muzyka, czy jest przyciemnione światło i wszystko inne, co miałam w planie.  Miedzy falami nie chciałam wychodzić z transu, powtarzałam w głowie afirmacje, że moje ciało wie, jak urodzić, a Liwia wie, jak mi pomóc. Nie pozwalałam dochodzić do głosu zwątpieniu. W mojej głowie Liwia miała pojawić się 29 marca i…

0
Read More

Ola i Tolo

Zobaczyć ten mały piękny Pyszczek – to jest rekompensata każdego bólu! 15.03.2016 i witamy się ponownie – jak obiecałam.  Dziś mija 16 dni odkąd na tym świecie pojawił się nasz Tolek. Czwarte dzieciątko, drugi synek.  Tolo – upragniony i „tak długo” wyczekiwany braciszek swego rodzeństwa! Termin porodu Tolka z usg wypadał nam na Dzień Kobiet. Fajna data – pomyślałam sobie, że miły prezencik mały mężczyzna zrobi mamusi.  Ostatnie usg wskazało, że syn – pokaźne dziecię – może wyskoczyć nawet ze…

0
Read More

Ola i Małgosia

Małgosia urodziła się w pęcherzu. Położna jedyne, co zrobiła, to asekurowała ją i podała z wody na mój brzuch. Nie przebiła pęcherza. Wszystko działo się tak jak powinno, naturalnie, własnym tokiem. Dziś Zuzia ma prawie 4 latka a Bartosz prawie 2. Miesiąc temu, 4 marca urodziła nam się Małgosia. Jak już wspomniałam – lubimy dzieci. I lubimy rodzić je w domu!  Kiedy przestałam regularnie karmić Bartosza piersią, wróciła moja płodność, ale tylko po to, żeby zaowocować.  Nasze starsze dzieci rodziły…

0
Read More