fbpx

poród bez asysty

Sylwia i Oliwka

Mąż na tamtą chwilę zaglądał co jakiś czas, nie potrzebowałam go non-stop. Przychodził na skurcze, czasem się na nim uwieszałam i tak mi było dobrze, rozśmieszał mnie. Minęły 2 tygodnie życia Oliwii, dobry czas żeby spisać historię. To był piękny poród, który mogę nazwać zmysłowym, intymnym, na pewno bardzo łączącym mnie i mojego męża. Nigdy nie moglibyśmy sobie pozwolić na coś takiego w szpitalu, a położna nawet gdyby była bardzo hands-off i chowająca się po kątach, myślę że też by…

0
Read More

Magda i Ola

Co mi dały takie porody? Pozwoliły mi poczuć, że jestem kobietą, kobietą silną, mocną, dającą życie, przeszłam inicjację, poznałam tajemnicę życia. Kryzys w trakcie porodu był dla mnie granicą możliwości, którą musiałam  przejść, a jak już byłam po drugiej stronie zalała mnie fala energii. Teraz dopiero poczuła kim jestem, było mi ze sobą dobrze, poczułam pierwotną siłę. Każda ciąża i poród nawet tej samej kobiety to kolejne światy, kolejne przestrzenie do poznania. Po pierwszej bardzo udanej ciąży i pierwszym mega umacniającym…

0
Read More

Magda i Oliwka

Oliwka pływała chwilę, otworzyła oczka i popatrzyła na nas spod wody, a mnie zalało uczucie mocy i siły sprawczej, zrobiłam to, urodziłam, jestem wielka. Właściwie to ja od początku wiedziałam i czułam, że będę rodzić w domu. Nie wiem skąd ta pewność i ten spokój, i radość na myśl o rodzeniu. Pierwsza ciąża była bardzo wychciana i wyczekana. Początki były trudne ze względu na okrutne mdłości i wymioty, ale nic to „wrogów mrowie, nas garstka”, tak to sobie powtarzam jak…

0
Read More

Ania i Sara

Ta mina męża… Jak mi opowiadał, jak zobaczył jej twarz zwróconą w jego twarz, kiedy reszta jej ciałka była jeszcze we mnie… Takie doświadczenie jest w stanie wynagrodzić wszystko! To miał być planowany poród w domu, tak jak z pozostałą dwójką… Córeczka jednak od samego początku postanowiła sprawiać nam niespodzianki: niespodziewanie pojawiła się w naszym życiu, niespodziewanie z chłopca „zamieniła się” w dziewczynkę i wybrała niespodziewane, przez nas w najśmielszych snach, okoliczności swoich narodzin. Kiedy w sobotę rano zadzwoniłam do…

1
Read More

Patrycja i Samuel

Wzięłam pełną odpowiedzialność za jak najczulsze, najdelikatniejsze, najspokojniejsze i pełne miłości oraz wolności wprowadzenie mego synka do życia na Ziemi „Boskie Światło w mych ramionach” 15-tego stycznia powiłam dzieciątko najsłodsze – Samuela i jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie. Miłość, którą czuje do tego małego człowieczka jest większa, niż cały Wszechświat, bezgraniczna, bezwarunkowa, najczystsza, niezwykle głęboka, autentyczna i pełna… patrzę na niego i łzy szczęścia spływają mi po policzkach… nie przypuszczałam, że mogę kiedyś tak bardzo kochać… Mój mistyczny poród rozpoczął…

0
Read More

Maria i Gustaw

Poczułam, że muszę wstać i wtedy kaskada skurczy dosłownie napadła na moje ciało. Musiałam ruszać się, kręcić, kucać i zginać się. Musiałam też (!) rozpuścić włosy. Byłam dzień po terminie, więc w ramach aktywnego oczekiwania zgodziłam się rano zagrać z dzieciakami w grę, w której trzeba było m. in. tańczyć… I akurat o dziwo ciągle to tańczenie wypadało na mnie. Więc za każdym razem podgłaśniałam muzykę i wirowałam jak nienormalna, w czym dzieci znajdowały nieziemską rozrywkę. Podczas jednego z pląsów…

0
Read More

Weronika i Felicja

To telaz ulodzis jesce dwóch chłopców i dziewcynkę. Kocham cię, kocham cię za to, ze mi ulodziłaś siostsyckę, moje Maleństwo. „Kobiety z plemienia ¡Kung rodzą dzieci średnio co 44 miesiące.” (Polityka karmienia piersią, Gabriel Palmer) 14 marca 2014 roku urodziliśmy w domu naszą Pierworodną Córkę Łucję. Zakochaliśmy się w Niej i tym doświadczeniu po uszy. Długo przyszło się nam modlić o drugie dziecko – aż 21 miesięcy (staraliśmy się o dwa lata odstępu), najważniejsze jednak, że w końcu zostaliśmy wysłuchani.…

0
Read More

Agnieszka i Saule

S a u l e   L a u l u Nasz Leśny Poród Teraz widzę siebie z tamtego dnia jako bezdomną, brzemienną kotkę. Nie ma dogodnego miejsca? Nie ma się gdzie schować? To robimy gniazdko pod schodami. Wszystko jedno gdzie, byle było zacisznie i byle już już już położyć się i urodzić. Zbliżał się ten Święty Dzień, a my wciąż nie mieliśmy domu. Mogliśmy oczywiście (ostatecznie) rodzić w domu mamy, ale za ścianą mieszkała babcia, do nas mógł przyjść…

0
Read More