fbpx

poród w szpitalu

Magda i Tymon

 Wielkim przełomem był moment, kiedy „zwisałam” na linie i widziałam siebie jako Afrykańską kobietę, rodzącą pod drzewem, silną, nagą, samą. To była mega wizualizacja, jak jakaś wizja na haju – dlatego twierdzę, że urodziłam głównie głową. Kiedyś myślałam, że poród to coś absolutnie okropnego, wielki ból i wielka niesprawiedliwość kobiecego losu. Dziś wiem, że to przeżycie bardzo umacniające i dodające mnóstwo siły, pewności siebie, poczucia harmonii – jeśli odpowiednio się go doświadczy… Urodziłam dwóch synów naturalnie, choć w pełni naturalnie…

0
Read More

Gosia i Bianka

Mama, wykształcona położna-nauczycielka pyta: – Sprawdzić Ci rozwarcie? I tu konsternacja – Czy dać własnej matce zaglądać sobie w cipkę (waginę, pochwę, miejsce intymne, jak kto woli)? Poród po raz drugi (z przebłyskami z pierwszego) Czy idealny? Może nie na 100, ale na 75 procent. Albo nawet 85. Następny (którego nie będzie) odbędzie się w domu, w wannie i dostanie notę 120. Pierwszy, dużo mniej świadomy – z mojej strony i niestety ze strony szpitalnego personelu. Jednak oba momenty wyodrębnienia…

0
Read More

Elżbieta, Jan i Basia

Moment, gdy Basia wydobywa się z wnętrza Elżbiety, to dla mnie początek nowego świata. Nigdy tego nie zapomnę. Gdy ląduje na brzuchu mamy, płaczemy ze szczęścia. To będzie długi wpis, bo niezwykle ważny – od razu Cię, drogi Czytelniku, ostrzegam. Ale czyta się go raczej szybko, więc nawet nie zauważysz tych 1,6 tysiąca wyrazów. Jeśli myślisz, że odsłonię przez Tobą cały, szczegółowy opis porodu – to Cię rozczaruję.  To, co wydarzyło się w sobotę 28.02.2015 było święte – a świętość trzeba…

0
Read More

Kasia i Helenka

Wszystko stanęło, zawisło widmo cesarki. Będąc jeszcze w ciąży wiedziałam, że taki moment nadejdzie, że przyjdzie mi zmierzyć się i pokonać samą siebie. Udało się, znów płynęłam. Na początku wysłaliśmy zaproszenie w Kosmos do naszego Dziecka, zgodnie z filozofią maoryską, iż kontakt z dzieckiem można nawiązać znacznie wcześniej, zanim pojawi się w brzuchu mamy… Po kilku miesiącach starań, pewnej nocy spędzonej wspólnie z mężem, zwizualizował mi się jego plemnik wchodzący do mojej komórki jajowej. Byłam bardzo ciekawa czy wizja okaże…

0
Read More

Kasia i Krzysztof

Uwielbiam rodzić! To jedyny taki moment w życiu. Pełen silnych emocji, bólu i ekstazy, siły i wyczerpania, koniec i początek jednocześnie. Za każdym razem rodziłam się i Ja. Sobota, 5 października 2013 roku.  Już od kilku dni namawiam Maleńkiego żeby się zdecydował na Przejście. Duży urósł. Lekarz już na ubiegły tydzień wystawił skierowanie do szpitala na wywołanie porodu, „bo duże dzieci, powyżej 4 kg, to ryzyko w porodzie”. Czułam, że się nie zgadzam, choć bardzo sobie ceniłam wsparcie mojego doktora…

0
Read More

Basia i Staś

Mówiłam sobie, że boli, bo się otwiera, niech boli, szybciej przytulę Stasia. Naprawdę cieszyłam się na te skurcze 9 listopad 2012 Mój drugi poród był wspaniały. W nocy odpadł mi czop, czyli poród w ciągu 2 tygodni. Do terminu miałam jeszcze tydzień, z usg – 2 tygodnie. Poprzedni poród był po terminie, więc i teraz nie spodziewałam się nic wcześniej. Miałam jeszcze dużo planów – zajęcia z synkiem w Bebe, serwis samochodu, ostatnie zakupy dla maluszka do szpitala.  Rano odbyłam…

0
Read More

Gosia i Weronika

Krzyknęłam. Poczułam ulgę. Jest. Urodziliśmy. Urodziłam w ramionach T. Śliczną Dziewczynkę. Naszą trzecią Córkę. Wdawało mi się, że jestem przygotowana, szpital wybrany, optymistyczne nastawianie, pierwszy raz prowadziłam ciążę u lekarza, który pracuje w wybranym szpitalu. Miało być logistycznie. Wiedziałam, że muszę poćwiczyć asertywność, ponieważ poprzednim razem średnio to wyszło i kilka ważnych wydarzeń zostało mi odebranych mimo, iż nie było do tego przesłanek, wystarczyło tupnąć nogą.Nie tupnęłam i żałuję do dziś. Na FB przewinęła mi się informacja o warsztatach oswoić…

0
Read More

Iza i Wiktor

Po porodzie i lekarz, i położna przyszli nas przeprosić, tłumacząc to pośpiechem porodu, ale dla nas to już było nieważne. Dominowała radość i miłość.  Wspomnienie porodowe rok po tym wydarzeniu? Czemu nie ! Wracam z sentymentem do tych magicznych momentów, a spisałam je na świeżo, gdy Wiktor miał tydzień i dwa dni…Termin porodu wyznaczony przez ginekologa był na 13 czerwca, a mój syn stwierdził, że powitanie rodziców nastąpi szybciej – dzień po Dniu Dziecka.Końcówka maja była trochę stresująca, zbliżał się…

0
Read More

Kasia z synkiem

Nigdy nie myślałam, że będę w życiu w takiej sytuacji, jak na filmach. Że będę ręką sprawdzać w aucie, czy nie czuję główki dziecka. Że będę czuła, jak ono przesuwa się we mnie niżej. Droga do szpitala trwała 18 minut, które zapamiętam na całe życie. Prawie pięć lat po pierwszym porodzie (jego opis jest tu: Kasia z córką) znów ta sama historia – ciąża, oczekiwanie na malucha, wielka niewiadoma…  Wszystko tak samo, a jednak wszystko inaczej. Czułam, że ten człowiek…

0
Read More

Katarzyna i Franio

Dumna, że urodziłam własnymi siłami, bez żadnych znieczuleń i tak bardzo przepełniona ogromem miłości do tego bezbronnego maleństwa, że mogłam iść i wykrzyczeć całemu światu, że już jest na zewnątrz. Dzień Narodzin w Domu Narodzin „w rocznicę urodzin mego synka” – chciałoby się jeszcze dopisać, ale sobie w temacie już daruję. Choć urodził się 2 września, wszystko zaczęło się dokładnie rok temu.  Nie bardzo chciałam opisywać jak wyglądał poród itd., ale mój mąż nalegał i nalega wciąż. Uzasadnia, że mam…

0
Read More