Witamy się kolejny raz. To już piąty!
I tym razem jest o czym opowiadać. Nie obyło się bez przygód. Ale po kolei..
Otóż do połowy ciąży nie mieliśmy pewności kto zacz...
W moim porodzie nie było spodziewanych baniek mydlanych, magii, romantyzmu, nawet światła świec (zanim powaliło mnie na kolana zdążyłam odpalić dwie i nic nie dały), ty...
Wdawało mi się, że jestem przygotowana, szpital wybrany, optymistyczne nastawianie, pierwszy raz prowadziłam ciążę u lekarza, który pracuje w wybranym szpitalu.
Miało ...
Na poród czekałam i czekałam. Od początku nastawiałam się na rozwiązanie po terminie, bo tak wynikało z długości cyklu, którego nie uwzględniła ginekolożka. Nie dener...
Dziewczyny dziś o 4.05 urodziłam silami natury córeczkę Łucję. 3300 gram. Po 4 latach od cc.
Wczoraj były moje urodziny, ogólnie świętowaliśmy, bo i u synka festyn przed...